kursor

Rainbow Pinwheel - Link Select

Translate-Tłumacz

wtorek, 20 lipca 2021

"Przestań oddychać"

 Rozdział 4

Piątkowy wieczór w Bonjihan był zimny, padał deszcz, a niebo było całkowicie zachmurzone. Minji siedziała  w swoim pokoju i kończyła odrabiać zadania domowe. W pewnej chwili zadzwonił dzwonek. Surim –  ciotka dziewczyny, podeszła do drzwi i otworzyła je. Przed swoimi oczami dostrzegła kilkoro młodych uczniów, a byli to Chosun, Yoonil, Soyang i Taehun. 

-Dobry wieczór! My do Minji, jesteśmy jej przyjaciółmi z klasy. - powiedział Chosun. 

-Ciebie kojarzę...To ty przez ostatnie dni ciągle odprowadzasz Minji pod dom. - skojarzyła kobieta, przyglądając się chłopakowi. 

-No tak. Jestem Chosun i Minji mi się podoba. - odparł z nonszalancją. 

Wszyscy spojrzeli na niego z wielkim zaskoczeniem. Chociaż znali go już bardzo dobrze i wiedzieli, że jest do wszystkiego zdolny, to jednak tego się nie spodziewali. 

-To możemy wejść? - spytała Soyang, przerywając konwersację tej dwójki. 

-Oczywiście! Minji jest na górze w swoim pokoju. Zawołam ją, a wy siądźcie w salonie. Zaraz podam coś do jedzenia. - Surim zostawiła otwarte drzwi i poszła w stronę kuchni. 

Po kilkunastu minutach nastolatka zeszła na dół i z wielkim zdziwieniem patrzyła na siedzących na kanapie, grupkę znajomych. Pierwsza wstała Soyang i z szerokim uśmiechem, na przywitanie, przytuliła Minji i pocałowała ją w policzek. Po niej podszedł Chosun, który ją podniósł i trzymając ją w powietrzu, zrobił obrót. 

-Co ty robisz? - spytała wyraźnie zawstydzona przy ciotce, nastolatka. 

-Stęskniłem się za tobą i to tak bardzo, bardzo, bardzo... - odpowiedział z rozmarzonym głosem. 

Yoonil i Taehun już mniej entuzjastycznie się przywitali z dziewczyną. Yoonil wstała z kanapy i podała jej tylko rękę, a Taehun siedząc, uniósł tylko prawą dłoń z lekkim uśmiechem. 

-Siadaj koło mnie. - łapiąc dziewczynę za nadgarstek i pociągnąwszy ją na siedzenie obok, powiedział Chosun. 

Minji czuła się bardzo nieswojo. Jeszcze nigdy, nikt ją nie odwiedzał, nie miała żadnych znajomych. W swojej poprzedniej szkole trzymała się z dala od ludzi, była typem samotnika. Mimo, że jej wcześniejsza klasa nie była wcale taka zła, to jednak większość tam osób było skupionych bardziej na sobie, niż na zawieraniu jakiś przyjaźni. Pochłaniała ich całkowicie nauka, która była dla nich najważniejsza. Większość swojego czasu uczyli się pilnie, by nie zawieźć nauczycieli, a przede wszystkim rodziców, którzy od rana do wieczora harowali by opłacić szkołę i zajęcia pozalekcyjne dla swoich dzieci. Taką uczennicą była Minji. Chociaż nie miała najlepszych wyników w klasie, to jednak przykładała i starała się uczyć jak najlepiej potrafiła sama w domu, gdyż nie chodziła na lekcje dodatkowe, bo nie było jej stać. Mama dziewczyny ledwo była gotowa opłacać szkołę i mieć pieniądze na codzienne potrzeby. Chodź pracowała jak wół, to wciąż brakowało pieniędzy, które w całości przeznaczała dla swojej jedynej córki i jej potrzeby, zapominając przy tym o sobie. Takie właśnie życie wiodła dziewczyna, aż do śmierci mamy. Po przeprowadzce do Bonjihan, jej życie uległo całkowitej zmianie. Miała piękny dom, dobrą chociaż trochę nieogarniętą ciotkę, pieniądze na wszystkie potrzeby, a nawet i więcej, znajomych i z pewnością mniej prac domowych, co pozwalało jej mieć więcej czasu dla siebie. Chociaż pewnie, teraz wolałaby nie mieć go tyle, gdyż przez cały czas nie mogła się pogodzić z odejściem mamy. Minęło trochę czasu, coraz mniej to bolało, to jednak zapomnienie wydawało się niemożliwe. Z biegiem upływających dni nastolatka, przyzwyczajała się do życia bez tej wspaniałej kobiety, mimo że było ciężko, a na samą myśl potrafiła uronić łzy, to musiała iść dalej, mając jedynie wspomnienia i kilka zdjęć. Dostała szansę by zacząć od nowa, postanowiła to wykorzystać i przekuć to, w życie jakie pragnęła dla niej matka. Właśnie siedziała ze znajomymi w swoim nowym domu i lekko unosząc kąciki ust do góry, chciała ich lepiej poznać. W pewnej chwili do salonu wpadła ciotka, mówiąc:

-Przepraszam was, ale nie spodziewałam się gości, więc nic nie mam. Ja pojadę teraz do sklepu, zrobię zakupy, potem kupię pizze, a wy sobie siedźcie i oglądajcie jakiś film, czy coś tam... - wzięła kluczyki od auta i wyszła, zostawiając młodzież samą. 

Kiedy tylko ciotka wyszła, nastolatkowie od razu się rozluźnili. Chosun włączył jakąś muzykę, a po chwili położył nogi na stoliku, Soyang z Yoonil poszły szukać łazienki, a Taehun siedział skrępowany przy końcu kanapy. 

-Tylko proszę was, uważajcie na przedmioty w tym domu, w końcu ten dom jest ciotki. - rzekła Minji. 

-Luzik skarbie, nic się nie stanie. Swoją drogą ta twoja ciotka to taka spoko jest i ma ładne nogi. - oznajmił Chosun. -A masz coś do picia?

-Oczywiście...napoje są w kuchni, więc zaraz wam przyniosę. - odparła nastolatka.

-Nie kłopocz się, sam przyniosę. -mówiąc to, chłopak wstał i zaczął szperać po kuchni zostawiając Minji i Taehuna na kanapie. 

Sytuacja była niezręczna. Oboje siedzieli po dwóch końcach kanapy i spoglądali w podłogę, milcząc przy tym. Nagle złapali kontakt wzrokowy i już nie było wyjścia, Taehun zabrał głos:

-Wiesz co, właściwie na przywitanie mam coś dla ciebie...Myślałem, że też coś przyniosą, ale...No skoro już to kupiłem, to ci dam, bo szkoda kasy. 

-To miłe z twojej strony.

-Luz, to nic takiego. Nie wiem skąd jesteś, ale to chyba normalne, że nowym sąsiadom, czy mieszkańcom daje się coś na przywitanie...

Po chwili chłopak tak jakby z zażenowaniem, wręczył jej pudełko. Minji otworzyła je, a tam była parasolka z czarnego błyszczącego, jakby posypana złotym brokatem, materiału. Na czarnej brokatowej rączce było wygrawerowane na złoty kolor, jej imię. Dziewczyna jeszcze nie widziała takiej parasolki. Roześmiała się na głos i ze szerszym uśmiechem, podziękowała chłopakowi za prezent.

-Nie żeby coś, ale teraz taka deszczowa ta pogoda, to żebym ci znów nie musiał pożyczać swojej. - mówił chłopak, unikając jej wzroku. 

W tym czasie Soyang i Yoonil wychodząc z łazienki na piętrze, postanowiły zobaczyć pokój Minji. Po chwili szukania, znalazły go. Otworzyły drzwi i zaczęły przeglądać jej rzeczy. Jedna z dziewczyn podeszła do szafy i zaczęła spoglądać na jej ubrania.

-Całkiem niezły ma gust. - odparła Yoonil.

-Zobaczmy lepiej co ma w laptopie. - Soyang zaczęła przeglądać ostatnio odwiedzone strony przez dziewczynę. -Ty patrz! Ostatnio pisała z tą idiotką. 

-Nie wiem co widzi w tej Sojin. Przecież ona jest całkiem pokręcona... - dodała Yoonil. 

-Spójrz tylko co ten śmieć napisał Minji! - wskazała palcem. - Żeby uważała na nas! A to... Ciekawa jestem, co by zrobiła Minji, jakby znała prawdę o niej i jej pokręconej rodzince, a zwłaszcza bracie...

-Mam pomysł. - rzekła Yoonil.

Po chwili odpisała Sojin, podszywając się pod Minji. Napisała, że Soyang, Chosun, Yoonil i Taehun wydają się w porządku i że ich lubi. 

-Jesteś świetna! - zaczęła śmiać się Soyang. -Czekaj, może napiszmy coś jeszcze? 

Dziewczyna zbliżyła ręce do klawiatury, lecz zanim zdążyła cokolwiek napisać, usłyszała huk dobiegający zza ściany. Dziewczyny szybko usunęły tamtą wiadomość i wybiegły z pokoju koleżanki. Wróciły do salonu i jakby nigdy nic, usiadły na kanapie i zaczęły luźno prowadzić rozmowę.  Ciotki długo nie było. Zanim wróciła, Minji zdążyła bez większych szczegółów, opowiedzieć o życiu przed przyjazdem do Bonjihan. 

-Kochana! To takie smutne, aż się prawie popłakałam. - Soyang przytuliła Minji. 

-Nie martw się, jeśli chcesz płakać to masz moje ramię. - odparł Chosun. 

Minji jednak miała wrażenie, że zbyt przesadnie jej nowi znajomi zareagowali, a zwłaszcza Soyang. Chciała szybko zmienić temat, dlatego spytała: 

-Właściwie nie spodziewałam się, że będziemy w jednej klasie, ale z tego co pamiętam była z wami jeszcze jedna dziewczyna w aucie...Kim ona jest?

-Dziewczyna? Z nami? W aucie?! - dopytywał zaskoczony Chosun. 

-No co tak matole się dziwisz? Nie pamiętasz tej laski z różowymi pasemkami? Aż taki wstawiony byłeś? - przemówił Taehun. 

-Przestań mnie idioto cały czas wyzywać. - oburzył się chłopak.

-Ona, to kuzynka  Yoonil. Przyjechała na wakacje z Seoulu. - powiedziała Soyang.

-A, rozumiem. - rzekła Minji. 

-Ja to w sumie będę się już zbierał, bo starzy za niedługo wrócą i znów się wkurzą, że mnie w domu nie ma. - mówiąc to Chosun wziął kurtkę i wyszedł.

Yoonil wraz z Soyang również poszły, został tylko Taehun, który też zaczął się już zbierać. Nagle wbiegła do domu ciotka z pizzą i napojami. 

-A gdzie wszyscy?! - spytała, ściągając buty. 

-Poszli. - odparła Minji.

-Ale w sumie ktoś został... - znacząco spoglądając na chłopaka, powiedziała. - Skoro już pizza dotarła, to zostań. Zjemy i możesz iść wtedy, albo ja cię odwiozę. 

Chłopak z wielką wątpliwością i niepewnością, został jeszcze na chwilę. Ciotka porozlewała cole, porozdzielała kawałki pizzy i zaczęła rozmowę:

-No bierzcie, bierzcie, bo sama zjem wszystko, a dbam o linię. Taehun wyglądasz mi na takiego spokojnego chłopaka...coś dużo nie mówisz. 

-Nie, po prostu dzisiaj tak...w sumie się tak nie znamy z Minji. 

-To właśnie trzeba rozmawiać, by się poznać. - odparła Surim. 

Nastolatkowie jedli pizze i pili napój, podczas gdy ciotka rozgadała się o latach młodości. Jak zaczęła, tak nie mogła skończyć, ale przynajmniej nie było niezręczne ciszy, która dość często wytwarzała się między Minji, a tym chłopakiem. 

W momencie kiedy skończyła się pizza, Taehun założył buty i dziękując za posiłek wyszedł, mówiąc, że czeka na niego samochód. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz