Część 5
Przez całą noc nie mogłam zasnąć. Zastanawiałam się czy to może nie był sen , że wtedy w banku widziałam Kevina. Wydawało się to być niemożliwe, ale w końcu kogoś widziałam, uderzająco podobnego do mojego zmarłego męża. Nad ranem przyszedł policjant i powiedział , że jestem wolna.
-Ale dlaczego?-spytałam ze zdziwieniem.
-Nie zadawaj pytań tylko wychodź. -otwierając drzwi powiedział mężczyzna.
Ledwo co przeszłam za próg komisariatu już ktoś do mnie zadzwonił z nieznanego numeru. Odebrałam go.
-Tak słucham?
-Witaj Megan, cieszę się, że już wyszłaś z ''pudła''.
-Hydra! Czego chcesz ode mnie?
-To raczej czego ty chcesz? Nie zamierzasz spotkać się z Kevinem?
-O Boże! To prawda! Ale jak to przecież on zginął na naszych oczach?!
-Meg to nie on zginął, ktoś bardzo cię kochał i pragnął byś była szczęśliwa. Tyle , że byłam szybsza i po wybuchu postawiłam wszystkich lekarzy na nogi by twojego mężulka odratowali i się udało, ale stracił pamięć. Mamuśka twoja chciała cię ostrzec przed moim zacnym planem, ale musiałam ją wsadzić do ciemnego wilgotnego pomieszczenia. I kto by pomyślał , że Margaret kiedyś ci pomoże?
-To twoja sprawka! Ty wiedźmo! W takim razie kto leży w grobie Kevina, skoro on żyje?!
-Oj Megi Megi, myślałam , że będziesz rozsądniejsza i wybierzesz szczęśliwe życie z twoim kolegom z Avandii-Louisem, ale tak się nie stało. Wybrałaś Kevina! Biedny Louis...ach ta miłość.
-Jak mogłaś?! Zniszczyłaś mi życie! Brakuje mi słów! Chcę się z nim zobaczyć. W tej chwili!
-Z kim Meguś?
-Z Kevinem! Oddaj mi go! Proszę cię! I tak już wystarczająco mnie zniszczyłaś. Błagam cię!
-No dobra.
-''Dobra''? Czyli zgadzasz się? Nie nazywałabyś się Hydrą gdybyś nic nie chciała w zamian.
-Jak ty mnie Megan dobrze znasz...Masz rację! Chcę jednego! Twojej mocy.
-Wiedziałam! Znowu wygrałaś, zastanowię się. Przypuśćmy , że się zgodzę to jak tego dokonasz? Jak odbierzesz mi moc?
-Po to okradałam banki. To co Megan zgadzasz się?
-Muszę się zastanowić, ale czy wtedy Kevin wróci do mnie? Odzyska pamięć?
-Megan na pamięć jeszcze nie ma leku, ale skoro go kochasz to zrobisz dla niego wszystko prawda?
-Wątpisz w to , że go kocham?! Obiecuję ci , że do tygodnia dam ci odpowiedź, ale za ten czas będę chciała się z nim spotkać i wszystko wyjaśnić tacie i reszcie zespołu.
-Dobra masz czas do tygodnia.-mówiąc to Hydra się rozłączyła, a ja wzięłam taksówkę i wróciłam do bazy.
Johnowi i reszcie wszystko wytłumaczyłam. Powiedziałam im że Kevin żyję, ale nie chcieli mi wierzyć więc zadzwoniłam na inny numer Hydry i powiedziałam by podwiozła do naszej bazy Kevina. Hydra oczywiście cieszyła się moim telefonem i nie czekając szybko zabrała Kevina ze sobą i wsiadając do auta byli w ciągu godziny na miejscu. Hydra nie wysiadła z samochodu tylko Kevin wysiadł a ona odjechała. Wybiegłam z samolotu-bazy do Kevina i wpadłam mu w ramiona. On czuł się zdezorientowany bo nic nie pamiętał. Potem chwyciłam go za rękę i pokazałam im ekipie agentów.
-Cześć! Jestem Kevin.-przedstawił się Kevin podając każdemu z ekipy rękę.- Fajnie się tu urządziliście, przytulniej niż u mnie.
-O mój...to przecież Kevin...-z wrażenia zemdlała Molly.
Nick tymczasem zaczął krzyczeć na cały głos, John zbladł , Kate zaniemówiła, Jim poszedł się ze Stellą czegoś napić. Wszyscy zachowywali się tak dziwnie do czasu jak im wszystko wytłumaczyłam. Wtedy wszystko zrozumieli, wszyscy zadawali pytania prócz Johna.
-Czyli znów pracuje dla Hydry i stracił pamięć. Megan wiesz , że nie ważne jaką decyzję podejmiesz, ale zawszę pamiętaj, że jestem przy tobie.-odparła Kate.
-Tato, Kevin może do nas wrócić?-spytałam się Johna.
-Megan , kochanie...przecież on znowu pracuje dla Hydry! I do tego stracił pamięć, nie pamięta nas a tym bardziej ciebie, nie kocha cię więc...jest naszym wrogiem takim jak Hydra!-próbował mnie przekonać John.
-Tato, ale przecież to mój mąż!-krzyczałam trzymając się go kurczowo za rękę.
-Tak to prawda był twoim mężem, ale teraz jest kimś w ogóle obcym, nic nie wie, nie ma żadnych uczuć wobec ciebie. Możesz spróbować z nim być, ale ostrzegam cię że Hydra nie będzie go chciała oddać za darmo.-ostrzegł John.
-Wiem. Już powiedziała czego chcę. -oznajmiłam.-Chcę mojej mocy w zamian za Kevina.
-Że co?! Katygorycznie się nie zgadzam! Wybij sobie to z głowy!-krzyczał zaskoczony John.
-Tato , ale przed chwilą powiedziałeś że...-próbowałam mu wszystko wytłumaczyć.
-Dobrze wiem, co powiedziałem, ale nie sądziłem że o to cię poprosi. Nie popełniaj błędu. Twoje zdolności są takie niesamowite. Stracisz cząstkę siebie a w zamian zyskasz kogoś kto nawet cię nie polubił tylko uważa cię za wroga.-mówił John.
-Ale wierzę , że pamięć kiedyś mu wróci.-broniłam swojej decyzji za wszelką cenę.
-A jeśli nie? To co zrobisz? Będziesz żyła bez miłości?-pytał ojciec.
-Jeśli nie wróci to....Kevin zakocha się we mnie od nowa!-wykrzyczałam.
-Megi, nie można nikogo zmusić do miłości. A spytałaś się czego on chcę?-powiedziawszy to John wyszedł z resztą ekipy zostawiając mnie z Kevinem sam na sam.
Chwilę porozmawialiśmy, ale długo nasza rozmowa nie trwała bo Hydra podjechała po Kevina. Poszłam go odprowadzić i właśnie wtedy Hydra spytała jaką decyzję postanowiłam czy oddać moc i zyskać Kevina czy może doskonalić swoje zdolności i żyć z dala od Kevina spoglądając jak układa sobie życie z kimś innym.
-Hydro ja chciałam powiedzieć , że.......
to już niebawem dowiecie się co Megan postanowi , swoje odpowiedzi możecie zamieszczać w komentarzach ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz