Część 5
-I co jak się bawisz?-podchodząc do mnie spytał Kevin. Mi ta dyskoteka się nie podobała, czułam się dziwnie. Po łyku drinka odpowiedziałam:
-A jak myślisz? Ta impreza jest do kitu.
-Wiem , mnie się też nie podoba. Chodź zatańczyć, wiem że nie chcesz ale obserwuje nas Rick.
-No dobra. A chociaż umiesz tańczyć?
-No coś tam umiem.
Poszliśmy na środek parkietu i tańczyliśmy. Powiem wam szczerze że Kevin tańczył świetnie.
-Świetni tańczysz.-powiedziałam.
-No wiem, ale patrz na Johna on to tańczy. Zaszalał.-wskazując na Johna i Kate oznajmił.
- Jak się bawić to się bawić. -rzekłam. W tej właśnie chwili John podszedł do nas i mówi, czemu tak nam kiepsko idzie. Kevin odpowiedział:
-Wcale nie, po prostu dyskoteka nie w naszym stylu.
-No Kevin może się pocałujecie by uwiarygodnić to że jesteście małżeństwem, a nie tylko rozmowy. Popatrzcie na nas.-mówiąc to John pocałował Kate, i to było tak wiarygodne że gdybym go nie znała to bym pomyślała że na serio są parą. Dla mnie to nie zrozumiałe jak można się pocałować znając się zaledwie kilka dni, a praktycznie wcale.
-John, ale my tak nie potrafimy jak wy. My się nie znamy, a tak na marginesie to tylko misja. Nic więcej.-powiedział Kevin.
-No dalej bo się patrzy, chcecie zepsuć wszystko?-nalegał.
-No, co wam szkodzi skoro to tylko misja to nic nie będzie oznaczał ten pocałunek.-wtrąciła Kate.
-Masz rację.-przytaknął John.
-To my idziemy na bok a wy....no dalej, dalej.-poganiała Kate. Gdy już John i Kate odeszli, tańczyliśmy jeszcze chwilę, a potem stanęliśmy na środku i spróbowaliśmy się pocałować. Wam się pewnie zdaje że to jest proste, jeżeli tak myślicie to się grubo mylicie. Znam Kevina zaledwie nie cały tydzień i mam go całować??? To szaleństwo!! Już miałam go pocałować gdyż odezwałam się:
-To tylko pocałunek, nic się nie stanie, to tylko pocałunek. Spokojnie Megan to nic nie oznacza. Przecież to tylko pocałunek!!!!-oznajmiłam.
-Już Megan? Można??-spytał Kevin.
-Może to dla ciebie nie pierwszy raz pocałować dziewczynę której nie znasz, ale dla mnie to pierwszy raz!! Nie poganiaj mnie więc!-odparłam. Wtedy Kevin dziwnie na mnie spojrzał, aż w końcu pocałowaliśmy się. Chwilę później zeszłam z parkietu by się napić, a wiecie dlaczego? Bo nie mogłam tego ''przegryźć'' na trzeźwo. Kevin podszedł do mnie i spytał:
-Coś się stało? To tylko pocałunek.
-No przecież wiem, że to tylko pocałunek.
-I to dlatego musisz je popić alkoholem?
-Chciało mi się pić.
-Aha...
-No co się tak dziwnie patrzysz? Ten....pocałunek był taki....suchy? Muszę się napić bo wzięło mnie pragnienie. W nocy dużo piję....ale wody.
Bez sensu gadałam.
-Nie wiedziałem że jesteś taka zabawna. Ha...ha....-śmiejąc się mówił.
-Muszę iść do...kibla.
-Kibla??
-No ja cie do toalety. I nie patrz się tak na mnie. Po pragnieniu muszę się gdzieś załatwić przecież nie załatwię się tutaj.
-Dobra idź. Iść z tobą?
-No wiesz co? Obejdzie się bez podglądaczy.
-A ty znowu swoje. Czy ty tylko o tym myślisz?
-Nie. Dobra idę bo nie dojdę.
-Idź, ale jak nie będzie cię za ....10 minut idę po ciebie.
-Dobrze, dobrze.
Nagle słabo mi się zrobiło i wyszłam na zewnątrz.
Hehe... Akcja z pocalunkiem bezbledna
OdpowiedzUsuń. megan jest niesamowita;))) ciekawe czemu ten calus tak na nia podzialal;))
www.czarnekrolestwo.blog.pl