kursor

Rainbow Pinwheel - Link Select

Translate-Tłumacz

piątek, 20 marca 2015

,, W cieniu prawdy''

                             Część 15
 -I co macie już coś?-spytał Kevin.
-No , widzisz taką kropkę. To to jest parę kilometrów od miejsca wypadku. -pokazała Molly.
-Tam są jakieś stare magazyny chyba z ropą...ale nie jestem pewien. Jadę tam.-oznajmił Kevin.
-Nie wolno ci złamać prawa! Nie możemy !-wtrącił John.
-John już ci powiedziałem gdzie mam to prawo...powtórzę to jeszcze raz: to prawo mam w nosie!-powiedziawszy to wziął kurtkę i pojechał do magazynów w których jestem.
-No , brawo Megan. Myślałaś że się nie skapniemy? Przyjechał twój ukochany-Kevin. Specjalnie to zrobiłaś by wiedział gdzie jesteś. Bracie zamknij ją, a ja idę porozmawiać z moim Kevinem.
-Nie możesz być mną! Proszę nie!-krzycząc zostałam znów zawiązana. Dziewczyna w różu wyszła do Kevina jako ja.
-Kevin, pomóż mi! Proszę cię-wołała.
-Megan! Nic ci nie zrobili? Chodź załatwimy ich.-powiedziawszy to dziewczyna go zatrzymała mówiąc:
-Kevin chodźmy stąd nie chce tu już być.-mówiąc to widziałam jak razem odjeżdżają. Płakałam, płakałam ale czy płacz mógł coś tu zmienić? Nic. Czułam się bezradna. Życie było tak straszne nie sprawiedliwe.
-Patrzcie kogo przywiozłem ...-powiedział Kevin
-Meguś! Meg, wróciłaś do nas! Kochana, tak tęskniliśmy!-witając się z nią mówił Nick.
-Witaj Meg!-wtrąciła Molly.
-Co ci jest?-spytała dziewczyna w różu.
-Meg? O co ci chodzi?-spytała Molly.
-Dziwna jesteś zachowujesz się jak odludek. Kujon.-powiedziała raniąc Molly.
Molly się rozpłakała i wybiegła, wtedy Kevin się odezwał w obronie Molly.
-Ej co ty wyprawiasz?
-Ej no Kevinku spokojnie i po co te nerwy. Jesteś przystojniejszy niż cię zapamiętałam.
-Co ty gadasz?
-Nie ważne,to co mamy teraz robić?
-Ty, nic. My idziemy pracować a ty idź zjedz coś i idź spać.
-Nie jestem głodna.
-Że co?
-Nie no nic. To pa przystojniaku idę już spać. Pa.
-Pa.
Następnego dnia, dostali sygnał że jakiś złodziej supersilny zabił księdza i go okradł.
-No Meg pokaż co potrafisz, popraw obraz nagrań.
-Ale, ja nie umiem.
-Przecież zawsze to robiłaś.
-Dobrze spróbuje.
Tak spróbowała że usunęła cały materiał i dowody i wszystko. Kevin się wściekł i zaczął krzyczeć, aż w końcu wyszedł odreagować. Molly wyszła za nim, a John od powrotu niby mnie nie wyszedł w ogóle z gabinetu. Tak jakby coś podejrzewał że ja to nie ja.
-Kevin czemu tak się dziwnie zachowuje Meg?-spytała Molly siedząc w parku.
-Nie wiem, normalnie jakby to nie ona.-powiedział Kevin.
Tak minął kolejny dzień i kolejny dzień i kolejny, kolejny dzień. Zaczęły się znów treningi. Dziewczyna x (to dziewczyna w różu) walczyła z Kevinem, ale kompletnie nie umiała się bić. Kevin wiedział że coś jest nie tak. Minął miesiąc ja dalej byłam w więzieniu. Już prawie nie miałam na nic siły leżałam w piwnicy dostawałam jedzenie raz na tydzień. To było straszne. Nagle John zawołał wszystkich oprócz dziewczyny x.
-Pokaże wam coś siadajcie. Oglądajcie i nie zadawajcie pytań.-puszczając nagranie z kamer John zamknął drzwi.
-Boże! Przecież to nie Meg, tylko...ta dziewczyna z klasy Megan. Nie wierzę mamy oszustkę w zespole. To w takim razie gdzie jest Meg?-odezwał się Kevin.
-Pewnie tam skąd wziąłeś tą dziewczynę.-odpowiedział John.
-Ty dałeś w jej pokoju kamery, sprytne.-wtrącił Nick.
Molly szybko wyleciała z biura i pobiegła prosto do pracowni. Tam poszukała parę informacji na temat mocy. I znalazła przepis na....antyserum (tak nazwała to Molly) Szybko przygotowała preparat, i następnie Kevin przyprowadził tą zdrajczynię to pracowni zamknął drzwi i Molly wstrzyknęła jej antyserum. Straciła moc na zawsze. Potem założono jej kajdanki i przechowano w specjalnym miejscu. Potem skontaktowali się z jej bratem Alkiem i powiedzieli że mają jego siostrę i żeby przyszedł do galerii największej w mieście i przyprowadził ze sobą Meg-czyli mnie. Przestraszony chłopak postanowił zrobić to co kazał mu John z resztą ekipy. John i Kevin przyprowadzili w zamian za mnie jego siostrę. Okazało się że ta dziewczyna miała na imię Bella. Więc wzięli tą Belle i sam John czekał na parterze z nią, a Kevin ustawił się piętro wyżej by mógł strzelić w Alka. Oczywiście nie żeby go zabić tylko w strzelbie załadowany był antyserum. Który pozbędzie Alka mocy. Już następnego dnia wszyscy byli gotowi, na misję. Wszyscy na swoich miejscach. Przyszedł w końcu Alek i powiedział:
-Dobra tu macie ten towar, a gdzie moja siostra?
-Spokojnie chłopcze nie zrobimy ci krzywdy. Jestem John i jestem sam tu jest twoja siostra.
-Dobrze to na trzy wymieniamy się. A potem rozchodzimy się bez zamieszania.
-Dobrze to kto liczy?
-Ja. Więc: raz....dwa....trzy...Teraz!-krzycząc to dokonali zamiany ja w końcu byłam wolna. Teraz już tylko czekaliśmy na Kevina gdy strzeli w Alka.
 
Po chwili zawahania strzelił. Oboje ich chwycono i przeniesiono do naszej bazy. By potem można było ich przesłuchać. Ja uściskałam wszystkich, najpierw Johna który dla mnie musiał złamać większość praw, potem Kevina. Gdy wróciliśmy do bazy, rozpłakawszy się przytuliłam się do Molly a potem do Nicka.
 
Byłam prze szczęśliwa że w końcu jestem w ''domu''. Tak dobrze zrozumieliście w domu. Zrozumiałam że to oni są mą rodziną, i że nigdy ich nie opuszczę. John jest dla mnie jak ojciec, Molly jak siostra, Nick jak brat a Kevin....Kevin...sama nie wiem. Raczej najlepszy wujek!

2 komentarze:

  1. niezly trik z tym sobowtorem..ale ta Bella to niemadra ... od razu rzucila sir w oczy...
    www.czarnekrolestwo.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. niezly trik z tym sobowtorem..ale ta Bella to niemadra ... od razu rzucila sir w oczy...
    www.czarnekrolestwo.blog.pl

    OdpowiedzUsuń