kursor

Rainbow Pinwheel - Link Select

Translate-Tłumacz

środa, 18 marca 2015

,,W cieniu prawdy''

                      Część 10
-Do której pizzerii idziemy?-spytałam.
-A czy to takie ważne?-zapytał Kevin.
I tak zaczęła się nasza bezsensowna rozmowa na temat pizzy.
-No nie, ale chce wiedzieć.
-No dobra, idziemy do mnie.
-Aha....że co? Jak to do ciebie?
-Co boisz się mnie?
-Nie skądże, ale ja sama z tobą...no kto wie....
-A ty dalej o tym samym.
-To źle że mam obawy?
-Co ja mógłbym ci zrobić. Nie bój się. To jest zwykłe koleżeńskie spotkanie, jak z bratem.
-Czemu ciągle to powtarzasz: ''koleżeńskie, z bratem''?
-A co chciałabyś by było coś więcej?
-Nie! Dobra to daleko jeszcze?
-Nie, już jesteśmy.
-To tu?
-No. Co się tak dziwisz? Nie widziałaś w życiu kawalerki?
-No nie, ale...dobra nie ważne.
-Zapraszam do mojego królestwa.
-Dzięki.
Weszłam do mieszkania, i zdziwiło mnie to że mężczyzna sam mieszkający ma taki porządek w domu.
-Jak tu czysto!
-No dorastając....musiałem się nauczyć wiele rzeczy by przetrwać.-mówiąc to zadzwonił dzwonek do drzwi. Kevin poszedł odebrać pizze. Siedliśmy przy stoliku na kanapie i oglądając film zajadaliśmy się pizzą.
-To jakie lubisz filmy?-spytał.
-A jakie masz?
-No mam jakiś horror, romantyczny, przygodowy....i właściwie tyle.-odpowiedział.-To co wybierasz?
-Powiem tak: horror przeżywam pracując , przygód też nie brakuje...więc może romantyczne? Jeśli ci nie będzie to przeszkadzało.
-Masz, rację może być. -mówiąc to zaczął włączać film gdyż zadzwonił telefon Kevin odebrał i musieliśmy już wracać do domu w lasku. A tak dobrze się wieczór zapowiadał. Jaka szkoda! Kevin nie jest taki zły! Wręcz przeciwnie, gdy się go bliżej pozna jest wspaniały. Od razu mówię do was: Nie zakochałam się w nim! To na prawdę dobry przyjaciel.
 
Dla tych co nie wiedzą to ta czarna co stoi koło Kevina to Kate.
-Co jest?-spytał Kevin.
-Zabójstwo, ale bardzo dziwne.-odpowiedział John
-Mów, od razu John.-rzekł Kevin.
-Zabito mężczyznę dziś rano koło 12:25. Lecz teraz dostaliśmy sygnał że właśnie mężczyzna który jest na sekcji był w sklepie. To nagrania z tego sklepu.-mówił John.
-O Boże! Przecież to on! Po tym co widziałam mogę we wszystko uwierzyć. Ale jak to? Tego nie rozumiem. -wtrąciłam.
-Nic z tego nie rozumiemy.-oznajmili Molly i Nick.
-Ja też nie. -przytaknęłam.
Chwilę później Kevin poszedł do biura Johna by porozmawiać z nim.
-I co? Jak Meg?-spytał John.
-Ona ciągle uważa to za zabawę, jest nie poważna. I ogółem mówiąc zachowuje się jak dziecko. -odpowiedział Kevin.
-Ale wiesz jak masz ją traktować, jak mężczyzna a nie jak trener lub nauczyciel.
-Wiem.
-Ale trzymaj ją na dystans, bo chwila nie uwagi a możesz ją skrzywdzić...
-Wiem, spokojnie wszystko mam pod kontrolą. W końcu zrozumie że to nie jest zabawa. My ratujemy komuś życie , ratujemy świat przed wiadomościami których sobie nie wyobrażają.
-Wiem Kevin, wiem. Pamiętaj nie skrzywdź jej.
-Dobrze, szefie. Nie obawiaj się, zresztą nie jest dzieckiem. Jakby co to zrozumie. Ciągle jej powtarzam o przyjaźni i braterstwie. Zobaczymy. Ona musi to zrozumieć, ale nie rozumiem twojego sposobu na to?
-Bo ona ciebie posłucha, gdy się z nią zaprzyjaźnisz. Dowiesz się czegoś więcej o niej i w ogóle.
-No właśnie przyjąłeś ją do naszego zespołu nic o niej nie wiedząc.
-Bo taki zespół jest wtedy najlepszy. Wiele niewiadomych wiele tajemnic. To jest w tym najlepsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz