kursor

Rainbow Pinwheel - Link Select

Translate-Tłumacz

niedziela, 3 maja 2015

,,W cieniu prawdy''

                           Część 59
-Hydro przepraszamy cię bardzo.-przepraszał Spider.
-Za co?-spytała.
-Kevin nie mógł zgładzić tej dziewczyny, a mnie zabronił...i przywiózł ją tutaj , ponieważ zgodziła się do nas dołączyć.-tłumaczył się Spider. 
-Jak śmiesz nie wykonywać mych poleceń?! Kevin! Chodź tu z tą dziewczyną w tej chwili!-krzyczała zdenerwowana.
Kevin wziął mnie pod rękę i zaprowadził mnie pod samo oblicze wielkiej hydry. 
-To ona wam pomogła?-spytała zdziwiona. 
-Tak, to ja. Poznajesz mnie? Megan jestem już chyba dwa razy walczyłyśmy nieprawdaż?-odpowiedziałam.-Czemu nosisz maskę masz oszpeconą twarz i jesteś brzydka jak hydra...bezsensu. 
-No zgadzam się bezsensu. Noszę maskę by ktoś niepowołany mnie nie poznał. W przeciwieństwie do ciebie Megan...jak udało ci się przekupić tak walecznego wojownika-Kevina? -pytała ze spokojem krążąc w okół mnie.
-Krążysz jak orzeł nad ofiarą, nie chce ci się wymiotować?-pytałam.-Pytasz jak Kevina przekupiłam? Ja go nie przekupiłam to była jego decyzja. 
-Więc odpowiedź brzmi krótko: miłość. On cię kocha, ale szkoda że cie skrzywdził co nie?-powiedziała.-Dobra koniec gadaniny. Jeśli chcesz nam służyć musisz zrobić jedną rzecz. Ale to mamy jeszcze trochę czasu. Jest już późno, Garet zaprowadź ją do pokoju i zamknij ją!
Garet wziął i zakładając mi kajdanki zamknął mnie w pokoju i pilnując czyścił broń. 
-Jak ja mam spać w kajdankach? Ej słyszysz ? Garet! -krzycząc wyciągnęłam telefon i wysłałam kolejną wiadomość do Johna. 
-Jest! Moja córka napisała! Brawo mała...Kate zbieraj się żołnierze są już gotowi wyruszamy w to miejsce. Szybko żeby nie zwiali. Hydra jest przebiegła!-krzycząc uradowany John wsiadał do samolotu , lecz już takiego zwykłego, nie do samolotu-bazy. Nick został przy Molly. Siedząc użalał się nad sobą i obwiniał się o wszystko. 
-Molly-kochana gdy wyjdziesz wyjedziemy gdzieś może na Malediwy zawsze chciałaś tam być, albo na Karaiby. Wszystko się ułoży. Meg napisała kolejną wiadomość, namierzyli siedzibę hydry, pokonamy ich. Jeszcze będziemy się z tego śmiali. Obiecuję!-wpatrując się w Molly ocierał łzy. Molly leżała w tej kabinie tak jakby spała, była w jednym głębokim śnie...jak ''Śpiąca Królewna.'' Czas dla Molly stanął. 
John i Kate już wystartowali. 
-Kate za ile godzin tam będziemy?-spytał John.
-Za jakieś siedem może dziesięć zależy jak daleko będziemy lądować od tej kryjówki.-odpowiadając chwyciła Johna za rękę i się uśmiechnęła. 
Lecieli przez całą noc. Ja nie śpiąc rozmyślałam. Ciekawość ma przeważała nad resztą uczuć i wszystkiego. Byłam ciekawa kim jest hydra, i po co to robi. Rano Garet otwierając drzwi wyprowadził mnie z pokoju.
-Gdzie mnie prowadzisz?-pytając nie usłyszałam odpowiedzi. Zamilkł. Przestraszyłam się i to bardzo. Lecz nagle zaprowadził mnie do ciemnego pokoju. Było tak ciemno jakbym po prostu zamknęła oczy. Nagle usłyszałam głos hydry.
-No kochana sprawdzimy cię czy naprawdę będziesz nam służyła.
-Co chcecie zrobić? 
-Spokojnie ty na tym nie ucierpisz. -uspokajając hydra zaświeciła światło i na czerwonej linii ujrzałam stojącego Kevina. Nagle hydra dała mi pistolet i kazała mi zabić Kevina. Gdy to usłyszałam serce mi się zatrzymało, nogi ugięły a ręce trzęsły się jak galareta. Nie miałam wyboru bo z tyłu za mną był Garet który trzymał broń wycelowaną prosto w moją głowę. W myślach powiedziałam sobie że go nie zabiję tylko wyceluję w nogi i go pod strzelę.  Nagle przymrużyłam oczy i pociągnęłam za spust. Broń wystrzeliła, lecz Kevinowi nie lała się krew. Byłam  zdziwiona więc spytałam
 
-Jak to możliwe?
-To były ślepaki.-odpowiedziała hydra.
-Ah...na szczęście. -odetchnęłam z ulgą.
-To nie koniec...obróć się. Strzel do tego mężczyzny.-rozkazała.
-Nie błagam cię dziewczyno, z lituj się nade mną. Ja mam żonę i dwójkę dzieci...-błagając klękał mężczyzna.
Ja nie wahając się strzeliłam do niego z tej samej broni. W pewnej chwili ujrzałam krew. Przestraszyłam się
-Jak to? Czemu on krwawi? Przecież to były ślepaki? Jak to?!-pytałam.
-Mała niespodzianka. Ślepaki z prawdziwymi nabojami były na przemian. Pierwszy był ślepak , drugi prawdziwy i tak dalej. Chciałam ci pokazać jak to jest zabijać z pewnością. Pierwszy raz nie wiedziałaś co trzymasz i strzeliłaś nie pewna, drugi raz sądząc że to ślepak podeszłaś do tego z pewnością. Gratuluje! Test zdałaś.-powiedziawszy to hydra uśmiechnięta wyszła.-A zapomniałabym. Garet weź ciało i spal je koło lasu!
-O Boże co ja zrobiłam? Przecież trzeba mu zrobić pogrzeb! Tak nie wolno! -krzycząc stałam jak słup w miejscu.
-To był test, każdy taki przechodził, lecz różnił się co nie co. Chodź kochana!-powiedział Kevin podając mi rękę. Chwilę później przybiegł zdenerwowany Garet, pobiegł prosto do hydry krzycząc:
-Pakujcie się, samolot wylądował i pełno wojska! Szybko!
-Jak to wojsko? Jak nas znalazło? Dobra, nieważne. Teraz karz reszcie zabrać broń, i te papiery.-hydra wyszła z gabinetu i kazała mi wziąć resztę pudełek z jakimiś papierami. Wszyscy wychodzili drugim przejściem. Gdy już zapakowaliśmy się do naszego samolotu-bazy. Wtedy już Kevin mógł startować.
Tymczasem Kate i John szli z bronią w ręku, aż znaleźli palące się zwłoki. Chwilę później w kroczyli do kryjówki hydry. Lecz nikogo nie zastali.
-Niech to! Spóźniliśmy się!-krzyknął John.
-John, teraz nas samolot przeleciał samolot-baza. Oni tam są wszyscy!-mówiąc to Kate i reszta drużyny pobiegła do samolotu i lecieli za nami lecz zgubili nas. John był zawiedziony. Strasznie się denerwował.
 
Tymczasem w samolocie-baza.
-Ktoś musiał dać im znać gdzie mamy kryjówkę. -oznajmił Spider.
-Racja. Wszyscy są...a gdzie Megan?-spytał hydra.
Ja zamiast być tam gdzie wszyscy to grzebałam w papierach hydry. Nagle znalazłam jakiś ciekawy dokument. Otworzyłam go i zaczęłam czytać...w pewnej chwili rzuciłam papierami. Rzuciłam nimi ponieważ przeczytałam dowód że hydra jest mą matką. Chwilę później hydra weszła do pokoju:
-Dowiedziałaś się?
-Nie wierze że jesteś moją matką. Taki potwór jak ty jest moją matką? To niemożliwe....
-Meg córeczko posłuchaj!
-Nie będę cię słuchała!
-Dołącz do nas, będzie wspaniale. Niczego ci nie zabraknie, wyszkolę cię. Wnet będziemy rządziły światem tylko ty i ja ,razem. 
-Przestań! Nie mogę tego słuchać! Gdzie byłaś gdy cię potrzebowałam, no powiedz? Mam już 23 lata! Myślisz że możesz ten czas nadrobić? Jest już za późno, na wychowanie moje. Przez cały ten czas żyłam iluzją, żyłam w kłamstwach! Tamte małżeństwo nie było moją rodziną, nie miałam nikogo!
-Zamknij się! I posłuchaj, chcieli nas rozdzielić. Musiałam działać, już gdy nosiłam cię w brzuchu zachowywałaś się dziwnie, więc oddałam cię w ręce moich pracowników chemików, mieli cię badać bo masz moc. Jak przepowiednia mówi będziesz miała moc, tylko nie wiadomo w którym roku życia ci się ujawni. Pomoże ci w tym pieczęć Zeusa! Ona uwolni cię od codzienności i wtedy będziesz taka jak my.
-O czym ty gadasz jak przepowiednia, jaka pieczęć? Moc? Chciałaś prowadzić eksperymenty na mnie? Jesteś chora! Lecz się! O ile mi wiadomo nie posiadam żadnej mocy i nigdy nie słyszałam o pieczęci Zeusa! Jesteś chora!
Kłócąc się chciałam uciekać lecz Spider zatrzymał mnie mówiąc hydrze że to ja dałam sygnał Johnowi o miejscu przebywania. Hydra się w ściekła i uderzyła mnie w twarz.
-Au...
-Dostałaś za swoje. Dałam ci wybór, współpraca z nami lub ze śmieciem Johnem. Wybrałaś jego! Już za niedługo pozbędę się was wszystkich!
-Nie mów tak o moim ojcu! Gdyby wiedział że istnieje na pewno by się mną zaopiekował! Ty jesteś wiedźmą, złą a on jest dobry, kochany. Najwspanialszy ojciec pod słońcem! I powiem ci jedno nie ważne ile się wycierpię czy umrę teraz czy kiedy indziej. Ale nigdy nie będę taka jak ty! Największa różnica między nami to , to że ja jestem dobra a ty zła! Nigdy , przenigdy nie będę taką starą wiedźmą! Boisz się ciągle nosisz maskę!
Uderzając mnie jeszcze raz w twarz, powiedziała:
-Teraz ja ci coś powiem, gdy Kevin odszedł na chwilę z agentów to kilka razy był u mnie! Mimo że cie prawdopodobnie kochał to jednak wolał mnie! Ty jesteś nikim, sierotą! Jesteś słaba! Nic w życiu ci się nie udaje nawet nie potrafisz zdobyć serce mężczyzny. Jesteś śmieciem jak twój ojciec! Jesteś bękartem, którego nikt nie chce na tym świecie!
To co powiedziała to normalnie aż mnie zatkało. Zraniła mnie! Znalazła mój czuły punkt. Zaczęłam płakać, Kevin wszystko słyszał. Potem hydra kazała Kevinowi mnie wyprowadzić i zamknąć gdzieś.
-To prawda Kevin?
-Co?
-To że byłeś z hydrą! Odpowiedz! Nie kłam już!
-Tak, ale to nic nie oznaczało!
-Ty oszuście! Ty świnio! Nienawidzę was wszystkich!
-Meg przestań, kocham cię.
-Zamknij się! Tylko się ciągle powtarzasz! Nie umiesz nic innego powiedzieć? Zamknij się, i od razu mnie tu zabij. Nie mam po co żyć!
-Przestań mówić takie głupoty.
-Bo co? Życie nie ma sensu! W jednej chwili straciłam wszystko!
Kevin zamknął mnie w pokoju i poszedł znów za stery.
 
. Przyszła do niego hydra.
-I co tam przystojniaku?
-Musiałaś jej powiedzieć że byłem u ciebie?
-Kotku, spokojnie...
-Zamknij się! Zraniłaś ją!
-Ty ją kochasz? Naprawdę?
-Tak. I nie boję się tego mówić. Zraniłaś ją. Wierzyła że jej mama jest inna. Spójrz na Megan życie, była odtrącana, nie zaznała miłości po śmierci tamtych osób. Kochała mnie a ja ją zdradziłem. Bo wybrałem ciebie-hydrę! Nie wybaczę sobie tego!
-Przestań! Kevin co ty w niej widzisz? Nawet urody nie ma za ładnej. Ona jest nikim. Nic nie osiągnęła i nic nie osiągnie.
-Widzę w niej piękno którego inni nie dostrzegają. Ma w sobie coś magicznego. Kocham ją i udowodnię jej to. Będę próbował na różne sposoby z nią być. Będę czekał aż do śmierci na nią. Jest tego warta. I udowodni ci to sama że osiągnie coś o czym nigdy nie pomyślałaś!
-Zamknij się i pilotuj!
-Długo nie polatamy.
-Co jest?
-Kończy cię paliwo. Musimy lądować , za pięć minut jest specjalna stacja tam dadzą nam paliwo. Jeśli nie wylądujemy to wszyscy się rozbijemy!
- Chryste dopomóż!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz