kursor

Rainbow Pinwheel - Link Select

Translate-Tłumacz

piątek, 1 maja 2015

,,W cieniu prawdy''

                         Część 58
 -Na co czekasz? No strzelaj! Pokaż że potrafisz! Przecież już nie raz to robiłeś , bez wyrzutów sumienia.-mówiłam.
-Meg, ja nie potrafię. Nie mogę! Kocham cię!- krzycząc opuścił broń.
-Powtarzasz się. Mówisz ''kocham cię'' a wbijasz nóż prosto w serce. Nie potrafisz mnie zabić, tak jak nie potrafisz się zmienić i kochać. Chciałeś być bohaterem, i byłbyś gdybyś nie zdradził nas. Przecież wszyscy byliśmy jak rodzina. Mieliśmy wspólny dom, cieszyliśmy się każdą chwilą i dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? Nie rozumem, źle ci było u nas. Czy może hydra to twoja miłość?-mówiłam.
-Moją miłością jesteś ty! I nikt więcej!-krzycząc chciał mnie pocałować , lecz go odtrąciłam.
-Ty też byłeś moją miłością. Zakochałam się w tobie, odkryłam mój prawdziwy dom. Zanim wstąpiłam do agentów byłam nikim, byłam śmieciem. Ciebie chyba też uratował John prawda? Czy też była to przykrywka?-mówiąc to Spider i Kevin odeszli.
Znów zostałam sama.
Molly nadal leżała w kabinie. Kate i John poszli do pokoju a Nick wziął krzesło i czekając siedział przy kabinie.
-Molly pamiętasz nasz ślub? Pewnie tak. Było wspaniale, pogoda nam dopisała. Wszystko działo się zgodnie z planem. Strasznie się denerwowałaś, tak że w czasie przysięgi zapomniałaś co miałaś mówić. A pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? To było w liceum, byliśmy zgraną parą. Wszystko razem robiliśmy, kochałem się w tobie chciałem ci pokazać że potrafię się bić. Nic z tego nie wyszło o mało co sam życia nie straciłem wtedy właśnie poznałem Kevina, mojego przyjaciela który zabił mi moją miłość. To jest straszne , obiecuję ci że go zabiję gdy go spotkam. Zapewne chciałabyś wiedzieć jak się czuje Megan , lecz on ją więzi. Musimy ją uratować, ale najpierw musisz wyzdrowieć i wtedy  uratujemy ją wspólnie. Gdybym wtedy pojechał z tobą nic by się nie wydarzyło. Nadal byś była z nami. Kocham cię.-tak rozmawiając z Molly , Nick zasnął.
John i Kate rozmawiali w pokoju
-Kate, nie mogę w to uwierzyć jak to możliwe. Traktowałem go jak syna, a on zabił Molly i uwięził Megan.
Dopiero co dowiedziałem się że mam córkę, a już ją straciłem. Jeśli ten...Kevin coś jej zrobi przysięgam że z jego życia zrobię piekło, jeszcze będzie żałował że się urodził , jeszcze będzie błagał o śmierć!
-Spokojnie John, wszystko będzie dobrze jeszcze będziecie wspólnie wspominali te chwile przy herbatce śmiejąc się.
-Musimy mieć jakieś ślady przecież muszą mieć jakiś cel.
-John Meg jest sprytna po tobie rzecz jasna, da radę. Skoro Kevin tyle czasu umiał grać, to ona też potrafi. Może uciec nie ucieknie, ale da nam jakiś znak. Spokojnie dziewczyna jest mądra. 
-Wiem Kate, ale znam Kevina sam go szkoliłem i nie da się tak podejść łatwo. Jest naprawdę bardzo dobrze wyszkolonym wojownikiem. Jeśli jej coś zrobi?
-Nie przejmuj się Kevin jej nie skrzywdzi za bardzo ją kocha. I ona może to wykorzystać.
Nadeszła noc i Spider wylądował gdzieś na pustkowiu by przenocować. Ja nie miałam wyjścia musiałam spać na schodach.
 

-Jeśli będziesz grzeczna pozwolimy ci spać w pokoju.-powiedział Kevin.
-Tak? A mam jakiś inny wybór?-spytałam.
-Albo będziesz grzeczna i pozwolisz nam się wszystkim wyspać i będziesz spała w swoim pokoju albo będziemy cię pilnować na zmianę całą noc i będziesz spać na schodach. A nie jest tak mięciutko i przytulnie jak w łóżeczko nieprawda? -odpowiedział Kevin.
-Jeśli myślisz że zasnę pod okiem mordercy i blaszanego z mocą to się grubo mylisz Kevin.-powiedziałam.
-Jak grubo się mylę? -spytał.
-Tego nie wiem, lecz wiem jedno że nie zbudzisz we mnie żadnych uczuć już do końca świata. Tego możesz być pewien. Więc się nie wysilaj możesz mnie od razu zabić. -mówiłam.
-Nie zabiję cię. Dam ci ostatnią szanse.-rzekł.
-A jeśli ją nie przyjmę to mnie zabijesz?-zapytałam.
-Nie, kara będzie znacznie gorsza niż śmierć. To chcesz posłuchać propozycji?-odpowiedział.
-No dobra, ale co możesz zrobić gorszego?-pytałam.
-Będziemy parą zapomnimy o wszystkim co się stało i będziesz pracować dla hydry.-zaproponował chodź bardziej rozkazał Kevin.-Jeśli nie to reszta twoich bliskich pożegna się z życiem męcząc. Będą umierali na twych oczach.
-Phy! Żartujesz sobie?-wyśmiewając spytałam.
-Nie. Ja ciebie kocham ty mnie nie , lecz co nam przeszkadza być razem. Najpierw trochę będę miał cię na oku, lecz potem kto wie może jednak z czasem na serio mnie pokochasz. I będziesz szczęśliwa, a na razie odpowiedz: zgadzasz się czy nie?-mówił.
-Dobrze, będziemy razem ale nie myśl że będziesz szczęśliwy ze mną. Zniszczę cię, i jeszcze kiedyś będziesz żałował tego co zrobiłeś, co robisz i co będziesz robił. Przysięgam ci to!-mówiąc to zgodziłam się. Wtedy Kevin uwolnił mnie i chwytając za rękę zaprowadził mnie do mojego pokoju i tam mnie zamknął. W swoim pokoju miałam trochę rzeczy schowanych więc mogłam z nich skorzystać. Najpierw przebrałam się a potem znalazłam gdzieś swój stary telefon pod łóżkiem i wysłałam do Johna wiadomość że teraz będę grała i dam znać jeśli będę wiedziała coś o naszym położeniu. Ta noc była trochę ciężka, lecz czego można było się spodziewać. Jestem zakładniczką, którą chce jakiś głupi psychopata!
Następnego dnia Kevin przyszedł ze śniadaniem do pokoju. Ja musiałam grać więc udawałam że przez noc zastanowiłam się i że jednak mogę być pracownicą hydry i dziewczyną Kevina. Musiałam tak grać by dowiedzieć się trochę rzeczy i wiedzieć jakie są zamierzone cele i gdzie będziemy lądować.
-No masz śniadanko Megan. Wyspałaś się?
-Dzięki Kevin. Noc była długa i przemyślałam wszystko to nie jest takie złe pracować dla hydry. Lecz wiesz że mnie tak szybko nie zaakceptują. Najpierw będę musiała się przekonać do hydry. Ciebie kocham, lecz naprawdę ta zdrada mnie zabolała.
-Super! Cieszę się że podjęłaś dobrą decyzję. JA też cię kocham. Nie bój się wszystko  będzie dobrze. Lecimy dalej i za pół godziny będziemy na miejscu.
-Gdzie będziemy?
-W kryjówce hydry. W magazynie pod ziemią. Wszystko będzie dobrze. Teraz zjedz śniadanie a my przyśpieszymy tempo.
Kevin mówiąc to poszedł do Spidera i powiedział mu że przeszłam na ich stronę, lecz Spider powiedział by Kevin uważał na mnie bo mogę coś ukrywać.
-Spokojnie Spider, Meg mnie kocha i ....po prostu nie bój się będę uważał.
-No dobrze. Lecimy na skróty zaraz będziemy lądowali .
Po niecałej godzinie wylądowaliśmy. Potem zostawiliśmy samolot i szliśmy do kryjówki hydry. Przez jakiś las, aż w końcu trafiliśmy. Spider poszedł pierwszy, a chwile za nim ja i Kevin.
-Meg czekaj!
-Co? Kevin. 

Kevin wziął i pocałował mnie. Ja nie za bardzo tego chciałam więc go chwilę później odtrąciłam mówiąc że wszystko za szybko się dzieje by mi dał czas. On to zrozumiał i wziął mnie za rękę prowadząc przez tunel kryjówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz