kursor

Rainbow Pinwheel - Link Select

Translate-Tłumacz

niedziela, 5 kwietnia 2015

,,W cieniu prawdy''

                               Część 30
Zadzwonił telefon. Odebrałam 
-Tak Molly?
-Hej. Chcę ciebie i Davida zaprosić na ślub. Będzie skromny tylko moi przyjaciele czyli ty z osobą towarzyszącą , Kate i John moi rodzice i rodzice Nicka i Kevin. Będą zaproszenia ale uprzedzam cię wcześniej. Dziękuję ci. 
-Wspaniale! A kiedy odbędzie się ślub? A Kevin idzie z jakąś osobą towarzyszącą?
-Ślub będzie za tydzień w sobotę. Bardzo szybko! Zapomniałam ci powiedzieć a mogłabyś być Meg moją druhną? Pomożesz mi w zakupach dzisiaj popołudniu? Może o 13:00?
-Dobrze. Tak się cieszę z twojego szczęścia. Super! To do zobaczenia za godzinę. 
-To pa... A poczekaj Meg! Z tego co mi wiadomo to Kevin z nikim nie idzie. I zgodził się być drużbą Nicka. Będziecie oboje. 
-Na prawdę? Aha, to dobrze. To pa i do zobaczenia.
-Pa.
Znów Davida nie było w domu. Ciągle pracował i pracował. Czułam się samotna. Sama w pustym domu. Czas uciekał i coraz bliżej było do spotkania z Molly. W końcu zapukała do drzwi. Zaprosiłam ją do środka na herbatę. Przed wyjściem na miasto trochę po plotkowałyśmy.
 
-I jak tam u ciebie i u Davida? Nie ma go?
-Nie, jest w pracy. Cały czas pracuje. Prawie nigdy go nie widuję. Czasami wróci na noc,ale potem od razu kładzie się spać. Ważne że ty jesteś szczęśliwa.
-Aha. To nie za fajnie. Nie martw się ciebie szczęście nie opuści. Na pewno ci się oświadczy David. Skoro cię kocha nie będzie czekał.
-Ha...ha... no tak tylko...zresztą masz już jakiś pomysł na suknie ślubną?
-Kompletnie nie mam. Ty mi podsuniesz pomysł moja druhno i przyjaciółko.
-Mogę ci zorganizować wieczór panieński?
-Pewnie Meg ty zawsze. Mi tam wszystko jedno gdzie będzie ważne że będzie z wami.
-No to co zbieramy się już?
-No chodź. Pójdziemy do galerii tej głównej. Tam jest wszystko nie będziemy musiały jeździć od miejsca do miejsca. Ty sobie też kup jakiś ciuszek i sukienkę na wesele.
-Dobrze. To chodźmy.
Wzięłyśmy taksówkę i prosto pojechaliśmy do centrum miasta. Tam postanowiłyśmy zaszaleć. Najpierw poszłyśmy wybrać zaproszenia na ślub. W końcu wybrałyśmy, potem poszłyśmy wybrać suknię ślubną. Wybór był ogromny. Przebierałyśmy cztery godziny, to nie był łatwy wybór.
-Meg co sądzisz o tej?
-Śliczna...
-Przymierz ją.
-Ja? Przecież nie biorę ślubu.
-Wiem, ale będziesz brać. Musisz się orientować.
-No dobra.
Wzięłam suknię i przymierzyłam ją. Była przepiękna.
 
-Wow...wyglądasz bosko. Pasuje ci.
-Przestań! Wcale nie! Dobra ściągam ją.
Gdy szłam już do przebieralni zauważyłam Kevina po drugiej stronie ulicy na rowerze razem z Nickiem. Widocznie też przyjechali na zakupy po garnitury.
 
 Podeszłam do okna i zauważył mnie. Patrzył się na mnie jak na jakąś boginię. Nagle weszli do galerii.
-Ty też bierzesz ślub Meg?
-Nie, nie biorę Kevinie.
-Chyba nie pójdziesz jako druhna w sukni ślubnej?
-Nie! Taka głupia to nie jestem.
-Kevin, proszę cię przestań. Ja kazałam Meg by włożyła tą suknie. Pasuje do niej. Prawda?-wtrąciła Molly.
-Aha. No ładnie ci. A ty czemu się nie przebierasz Molly?
-Jeszcze nie wybrałam żadnej. Szukam jeszcze.
-Dobrze to my nie będziemy przeszkadzali, idziemy do innego sklepu. Prawda Nick?
-Prawda. Chodźmy już Kevin.
Wyszli ze sklepu a ja w końcu mogłam ściągnąć tą suknię. Wybieraliśmy dalej. W końcu Molly zdecydowała się na suknię. Była przepiękna.
 
 Kupiłyśmy ją, potem wybrałyśmy różne dodatki takie jak: buty, kolczyki, bransoletkę i welon. Molly wyglądała bosko.  Gdy już Molly zakończyła swoje zakupy postanowiła że teraz ona mi pomorze wybrać sukienkę na ślub. Uważała że jej druhna musi wyglądać wspaniale. Po kilku małych sprzeczkach w końcu wybrałyśmy sukienkę. Gdy skończyłyśmy już na dobre zakupy Molly napisała wiadomość do Nicka. Nie wiem co w niej było, ale to mnie nie obchodzi. Potem wróciłam do domu, a Molly pojechała do bazy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz